SPD, czyli Stan Poniedziałkowej Depresji, to powszechne, drugie po Syndromie Niespokojnych Powiek schorzenie dotykające populację korpo-pracowników. Jest to choroba przewlekła, łatwa do diagnozy, natomiast nie jest jeszcze dostępne jej skuteczne leczenie. Nasilenie zaczyna się w niedzielę, osiąga szczyt w poniedziałek między 9 a 12, po czym powoli opada wygasając w godzinach popołudniowych.
Udokumentowane są próby radzenie sobie z nią poprzez przesunięcie tygodnia pracy na okres wtorek-sobota, jednak SPD skutecznie mutuje i dostosowuje się, przez co wypada we .. wtorek. Część środowiska naukowego uznaje, iż SPD ma podłoże socjologiczne i kulturowe, przez co skuteczne leczenie jest niezwykle trudne. Z kolei psychologia pozytywna stoi na stanowisku, że SPD jest podświadomym mechanizmem autoimmunologicznym, którego celem jest informanie nas o niezaspokojonych potrzebach wyrażających się w naszych poniedziałkowych narzekaniach, czyli gdy mówimy "O motyla noga, znowu ten zapchany autobus..." to jest to tak naprawdę sygnał, iż nie zaspokoiliśmy własnej potrzeby bliskości z innymi i odczuwamy przymus czułości z osobami przypadkowymi. Należy zatem mocno wsluchiwać się we własne myśli podczas SPD, bo paradoksalnie mogą stać się naszym wybawieniem.
0 Komentarze
Odpowiedz |
AutorTaki jeden Jurek Korposzczurek Archiwa
Lipiec 2018
Kategorie |