W korporacjach (i pewnie nie tylko) czas na zbiorowe i indywidualne oceny wyników. W duchu "People Development" będziemy wystawiać i otrzymywać świadectwa, z paskiem najchętniej. A piątki lub szóstki w tej szkole przełożyć się mają na długo wyczekiwane bonusy. I taki to mamy coroczny ubaw.
Ciekawie było przeczytać, że GE zmierzyło się z tym tradycyjnym (archaicznym) podejściem. Polecam lekturę na https://www.linkedin.com/pulse/ge-you-susan-peters. A może ktoś z krakowskiego GE podzieli się kiedyś swoją opinią, jak w życiu się to im sprawdza.
0 Komentarze
Odpowiedz |
AutorTaki jeden Jurek Korposzczurek Archiwa
Lipiec 2018
Kategorie |