Wywiad z Andrew Hallam, ASPIRE
http://www.dziennikpolski24.pl/dziennik-polski-tv/a/barometr-bartusia-krakow-atrakcyjnym-miastem-dla-globalnych-korporacji,13010210/ Kraków wciąż bardzo mocny w usługach dla biznesu!
0 Komentarze
Dodałem biurowiec Kotlarska 11, dzięki Anonim za zgłoszenie!
Jednym z najemców Grand Parade, jeden z największych bukmacherów na świecie. Praca dla programistów IT. http://www.knightfrank.com.pl/aktualnosci/grand-parade-bierze-62-tys.-m-kw.-w-kotlarskiej-11-w-krakowie-011870.aspx Toute personne qui parle français et réflexions sur le travail à Cracovie, vient de trouver une solution. À l'heure actuelle, nous avons beaucoup d'annonces de travail juste pour ces personnes. De nombreuses entreprises recherchent des employés avec le sélecteur de langue française à l'informatique, la finance, le service à la clientèle, etc. Combiner affaires avec plaisir et venez à Cracovie!
Bienvenue à Cracovie! Occasionally, and this is based on the last 30 days data, I'm seeing here visitors from not just Krakow or Poland, but also from UK, Germany, Italy, Netherlands, France or Canada. Which I think is a great thing, cause Krakow has become a truly international place.
So if I can encourage even more internationals having a look at this site, let me just say that there's lots of open positions for anyone speaking French, German or Italian, just to name few examples. Perhaps spending some time in this beautiful city and being able to earn a living can become a little life adventure for you. And don't worry if you think you may lack qualifications - those big companies will teach you what is needed :) Oh, and finally, if you are really interested in landing a job here in Krakow, by all means let me know! Your Unofficial Krakow Recruitment Advisor Gazeta "Gazeta" podaje (next.gazeta.pl/next/7,151003,21345149,polska-i-kolumbia-zadziwia-swiat-ale-przekonamy-sie-o-tym-dopiero.html) że Polska osiągnie najwyższy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej w 2050 roku. Tako oszacowano i zaprognozowano w PwC.
Nie mam jakichś głębszych uniesień W korporacjach (i pewnie nie tylko) czas na zbiorowe i indywidualne oceny wyników. W duchu "People Development" będziemy wystawiać i otrzymywać świadectwa, z paskiem najchętniej. A piątki lub szóstki w tej szkole przełożyć się mają na długo wyczekiwane bonusy. I taki to mamy coroczny ubaw.
Ciekawie było przeczytać, że GE zmierzyło się z tym tradycyjnym (archaicznym) podejściem. Polecam lekturę na https://www.linkedin.com/pulse/ge-you-susan-peters. A może ktoś z krakowskiego GE podzieli się kiedyś swoją opinią, jak w życiu się to im sprawdza. Od dłuższego czasu dodając do mojej mapy i listy różne "korporacje" zastanawiam się, jakim właściwie kluczem je traktować. Czy korporacja to firma o jakiejś minimalnej liczbie zatrudnionych? A może chodzi o wymiar międzynarodowy? Lub może w kontekście Krakowa i sektora SSC/BPO chodzi tylko o to, by firma XYZ miała tu swoje centrum usług?
Patrząc na listę korporacji, którą zbudowałem, chyba nie mam ścisłej zdefinicji, co trafia na listę, a co nie. Klasyczne przykłady firm mieszają się z innymi, których "korporacjonizm" można by kwestionować. Postanowienie noworoczne zatem - uporać się z własną definicją korporacji. Do siego roku! Święta już za kilka dni, koniec roku za pasem. Czas odpoczynku od pracy, albo tradycyjnie przy wigilijnym stole, bądź mniej - gdzieś w ciepłych krajach na rowerze. Zapewne jednak praca gdzieś tam wszystkim, tym pracującym w korporacjach i tym w innych organizacjach, będzie się kołatać po półkulach mózgowych. Pojawią się refleksje o sumiennie wykonanych celach, zdobytych w pocie czoła nowych umiejętnościach, zbudowanych pieczołowicie nowych relacjach, czy też wreszcie obficie wypełnionych kontach bankowych. A w międzyczasie będzie karpik, potem śledzik i coś do śledzika. Po chwili (im bliżej Sylwestra tym mocniej) nastąpi przypływ determinacji w realizacji kolejnych ambitnych planów w roku 2017.
Tutaj już tylko moce kreacji mogą nas ograniczać. Będziemy (w głowie) zmieniać miejsce w open space, stanowisko, projekt, dział, firmę, kraj, ... Ale co z tego będzie (jeśli będzie...) prawdziwą zmianą, taką, która faktycznie pomoże nam zbliżyć się o krok do tego "szczęścia i pomyślności" (jakkolwiek to sami sobie definiujemy), a co będzie tylko reakcją, ucieczką, pseudo-lekarstwem? SPD, czyli Stan Poniedziałkowej Depresji, to powszechne, drugie po Syndromie Niespokojnych Powiek schorzenie dotykające populację korpo-pracowników. Jest to choroba przewlekła, łatwa do diagnozy, natomiast nie jest jeszcze dostępne jej skuteczne leczenie. Nasilenie zaczyna się w niedzielę, osiąga szczyt w poniedziałek między 9 a 12, po czym powoli opada wygasając w godzinach popołudniowych.
Udokumentowane są próby radzenie sobie z nią poprzez przesunięcie tygodnia pracy na okres wtorek-sobota, jednak SPD skutecznie mutuje i dostosowuje się, przez co wypada we .. wtorek. Część środowiska naukowego uznaje, iż SPD ma podłoże socjologiczne i kulturowe, przez co skuteczne leczenie jest niezwykle trudne. Z kolei psychologia pozytywna stoi na stanowisku, że SPD jest podświadomym mechanizmem autoimmunologicznym, którego celem jest informanie nas o niezaspokojonych potrzebach wyrażających się w naszych poniedziałkowych narzekaniach, czyli gdy mówimy "O motyla noga, znowu ten zapchany autobus..." to jest to tak naprawdę sygnał, iż nie zaspokoiliśmy własnej potrzeby bliskości z innymi i odczuwamy przymus czułości z osobami przypadkowymi. Należy zatem mocno wsluchiwać się we własne myśli podczas SPD, bo paradoksalnie mogą stać się naszym wybawieniem. Nieodłącznym elementem biura chyba każdej korporacji jest "open space" czyli mniejsza bądź większa wspólna przestrzeń do pracy. Do tego komputer osobisty, czy to desktop czy laptop, może jakiś telefon.
A co jutro z naszym miejscem do pracy? Dość ciekawe, choć raczej nie specjalnie zaskakujące wyniki opublikowały firmy Dell i Intel w swoim raporcie "Future Workforce Study 2016" (http://futurereadyworkforce.dell.com/the-new-workforce-9am-to/). Raport dotyczy "millenialsów" (coraz częściej mam wrażenie, że moje pokolenie choć dalekie od emerytury nagle jakby jakoś straciło swój blask), którzy wkroczyli na rynek pracy ze swoimi nowymi przyzwyczajeniami oraz oczekiwaniami. Do rzeczy, co dla millenialsów jest ważne? Przede wszystkim, aby pracować w biurze, które jest "smart", ale co to znaczy to już nie wiem. Może chodzi li tylko o to, żeby światło w łazience zapalało się samo po wejściu do niej, a może żeby załatwić potrzebę należy najpierw zrobić rezerwację w wewnętrznym systemie bookyoursedes.com? Krytycznie ważna jest też możliwość pracy z domu, co pozwala na zachowanie "work-life balance" oraz uniknięcie często długich podróży do biura. Przy czym, co ciekawe, jednocześnie 25% millenialsów ma pewne obawy z tym związane, a dotyczą one strachu przed odwlekaniem pracy oraz utratą relacji zawodowych. Żeby było ciekawiej, to 62% uważa, że nowe technologie sprawią, że relacje "face-to-face" zostaną wyparte.. Oj, dużo statystycznych sprzeczności, ale chyba o to właśnie chodzi, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko. |
AutorTaki jeden Jurek Korposzczurek Archiwa
Lipiec 2018
Kategorie |